Dostałam właśnie wypłatę po strajku. Mamy z dzieckiem przeżyć za niecałe 700 zł. To niecałe 350 zł na maj. Nie opłacę rachunków czy nie zjem? Dziecko na pewno nie pojedzie na wycieczkę klasową.
Dzisiaj, jadąc po przecenione jedzenie do marketu (takie robię zakupy od dłuższego czasu), zobaczyłam przy drodze martwego bażanta. Pomyślałam, że to duzo dobrego mięsa. Ktoś poradzi, jak oprawić ptaka? Wiem, że rosół z bażanta jest smaczny. Na innej ulicy leżała martwa wiewiórka, ale obdzieranie z futra jest bardziej skomplikowane i wiewiórki są niejadalne?